Rozdział 1
- Zayn wstawaj no, to ostatni dzień wakacji nie możesz spędzić go w łóżku – ślęczałam nad ciałem bruneta próbując ściągnąć z niego miękką pierzynę.
- Jest dopiero 9 – mruknął poirytowany.
- Dopiero ? To jest aż 9. Za chwilę przyjdzie Andrea z Niallem, a my nawet nie jedliśmy śniadania. – przeczesałam dłonią gęste włosy chłopaka i westchnęłam - Proszę Zayn...
Po krótkiej chwili mulat podniósł się na łokciach i obrócił w moją stronę. Uśmiechnęłam się szeroko niczym grinch i objęłam rękami szyję chłopaka.
- Idź wziąć prysznic a ja w tym czasie zrobię nam kawę i śniadanie – cmoknęłam go w usta i czym prędzej powędrowałam do kuchni by przygotować coś do jedzenia.
Poranne promienie słońca rozświetlały całe pomieszczenie, szkoda że jesień już tak blisko. Stanęłam na palcach aby włączyć radio. Miałam szczęście bo właśnie zaczęła się piosenka Tegan and Sara – Closer. KLIK
Podskakiwałam od lodówki do wyspy podśpiewując, uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Włączyłam expres i zaczęłam smarować masłem pełnoziarnisty chleb.
Dzięki mnie Zayn wreszcie jakoś się odżywia – uśmiechnęłam się pod nosem i słysząc kroki spojrzałam przez ramię. Zayn przeczesał swoje mokre włosy i podszedł do mnie całując odkryty kawałek mojej skóry. Odwróciłam się do niego i złączyłam nasze wargi pogłębiając pocałunek. - Twoja piosenka – uśmiechnął się skupiając na muzyce rozchodzącej się po pomieszczeniu.
- Urządzałam sobie koncert za nim wszedłeś – posłałam mu zadziorne spojrzenie.
- To może wyjdę ? – zaśmiał się podchodząc do expresu.
- Nie drażnij się ze mną – pogroziłam kładąc kanapki na duży talerz.
- Znowu ten chleb ? – zgrymasił się brunet siadając przy wyspie z kubkiem świeżej kawy.
- Jak wyjedziesz będziesz mógł się stołować w smażonych męskich przysmakach. Smacznego – uśmiechnęłam się wesoło podsuwając talerz pod nos chłopaka. To było przezabawne patrzeć jak powoli bierze kanapkę do ust, zupełnie jakby rozbrajał bombę.
Jak zwykle pierwsza skończyłam jeść więc postanowiłam oporządzić się przed przyjściem Nialla i Andrei. W drodze do łazienki zaszłam po jakieś ubrania i telefon. Sprawdziłam instagram, tumblra i twittera. ‘’ Zapowiada się wspaniały dzień ! Love holidays ! ‘’ – tweetnełam po czym odłożyłam telefon i poszłam pod prysznic. Następnie umyłam włosy i ubrałam się we wcześniej przygotowane ubrania.
- Zayn wstawaj no, to ostatni dzień wakacji nie możesz spędzić go w łóżku – ślęczałam nad ciałem bruneta próbując ściągnąć z niego miękką pierzynę.
- Jest dopiero 9 – mruknął poirytowany.
- Dopiero ? To jest aż 9. Za chwilę przyjdzie Andrea z Niallem, a my nawet nie jedliśmy śniadania. – przeczesałam dłonią gęste włosy chłopaka i westchnęłam - Proszę Zayn...
Po krótkiej chwili mulat podniósł się na łokciach i obrócił w moją stronę. Uśmiechnęłam się szeroko niczym grinch i objęłam rękami szyję chłopaka.
- Idź wziąć prysznic a ja w tym czasie zrobię nam kawę i śniadanie – cmoknęłam go w usta i czym prędzej powędrowałam do kuchni by przygotować coś do jedzenia.
Poranne promienie słońca rozświetlały całe pomieszczenie, szkoda że jesień już tak blisko. Stanęłam na palcach aby włączyć radio. Miałam szczęście bo właśnie zaczęła się piosenka Tegan and Sara – Closer. KLIK
Podskakiwałam od lodówki do wyspy podśpiewując, uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Włączyłam expres i zaczęłam smarować masłem pełnoziarnisty chleb.
Dzięki mnie Zayn wreszcie jakoś się odżywia – uśmiechnęłam się pod nosem i słysząc kroki spojrzałam przez ramię. Zayn przeczesał swoje mokre włosy i podszedł do mnie całując odkryty kawałek mojej skóry. Odwróciłam się do niego i złączyłam nasze wargi pogłębiając pocałunek. - Twoja piosenka – uśmiechnął się skupiając na muzyce rozchodzącej się po pomieszczeniu.
- Urządzałam sobie koncert za nim wszedłeś – posłałam mu zadziorne spojrzenie.
- To może wyjdę ? – zaśmiał się podchodząc do expresu.
- Nie drażnij się ze mną – pogroziłam kładąc kanapki na duży talerz.
- Znowu ten chleb ? – zgrymasił się brunet siadając przy wyspie z kubkiem świeżej kawy.
- Jak wyjedziesz będziesz mógł się stołować w smażonych męskich przysmakach. Smacznego – uśmiechnęłam się wesoło podsuwając talerz pod nos chłopaka. To było przezabawne patrzeć jak powoli bierze kanapkę do ust, zupełnie jakby rozbrajał bombę.
Jak zwykle pierwsza skończyłam jeść więc postanowiłam oporządzić się przed przyjściem Nialla i Andrei. W drodze do łazienki zaszłam po jakieś ubrania i telefon. Sprawdziłam instagram, tumblra i twittera. ‘’ Zapowiada się wspaniały dzień ! Love holidays ! ‘’ – tweetnełam po czym odłożyłam telefon i poszłam pod prysznic. Następnie umyłam włosy i ubrałam się we wcześniej przygotowane ubrania.
Nałożyłam na włosy odżywkę, umyłam zęby i nałożyłam
lekki make-up. Dzwonek do drzwi zasygnalizował mi, że pora już wyjść z
łazienki. Spryskałam się perfumami i wyszłam z pomieszczenia gasząc światło.
Zeszłam na dół gdzie czekali Zayn, Niall i Andrea.
- Hej – przywitałam się i
przytuliłam najpierw do blondynki a potem do pantena.
- Zayn idź się przebierz
wszyscy już gotowi – westchnęłam widząc bruneta tylko w luźnych koszykarskich
spodenkach.
- No dobra, dobra. Wyluzuj kochanie – cmoknął mnie w policzek i
pobiegł na górę.
- Z rana jest jak małe dziecko – westchnęłam.
- Skąd ja to
znam – zaśmiał się Horan obejmując brązowooką.
- Dzięki Niall – blondynka udała
obrażoną na co uśmiechnęłam się rozbawiona.
- Kiedy wraca Twoja mama ? –
spytała nagle przyjaciółka.
- Po jutrze. Niestety.
- Skoro tak sobie fajnie
żyjecie we dwójkę może powinniście zamieszkać razem ? – uniosłam brew zdziwiona
koncepcją Nialla. Dobra Zayn mieszkał u mnie przez te kilka dni kiedy moja mama
wyjechała do Paryża, ale żeby zamieszkać razem ? Przecież on zaraz wyjeżdża.
- Jestem. – zwarty i gotowy mulat, stanął przed nami poprawiając jeszcze swoją
skórzaną kurtkę. Wyglądał w niej tak sexownie, biały T-shirt
opinał jego wyrzeźbiony tors a włosy delikatnie uniesione ku górze. Przygryzłam wargę przyglądając się mu z boku.
- To
chodźmy już – zirytowany głos moje przyjaciółki sprowadził mnie na ziemię. Zayn
podszedł do mnie i splótł nasze dłonie podczas gdy Niall i Andrea w objęciu
szli tuż przed nami.
- Idź ja zamknę – oznajmił brunet przejmując klucze od
domu które trzymałam w dłoni. Nie mając szans na jaką kolwiek reakcję
odwróciłam się i ruszyłam do samochodu.
- Tak dawno nie prowadziłam, mam
nadzieję że twój samochód jest ubezpieczony – śmiała się brązowooka otwierając
drzwi do Range Rowera Nialla.
- Samochód tak ale ja nie, jestem za młody by
umrzeć – zaśmiał się farbowany.
- Cześć – usłyszałam za sobą zachrypnięty głos
który przyprawił mnie o zawał serca.
- Harry ! – odwróciłam się napięcie
wypuszczając powietrze z płuc. – Przestraszyłeś mnie – rzekłam przytulając
się do torsu chłopaka.
- Wybacz mój błąd – odpowiedział wesoło gładząc mnie po plecach.
- Cześć Hazz, gdzie jedziesz ? – Zayn znalazł się przy nas i przy okazji wyjął mi to
pytanie z ust. - Gemma jest w Londynie, jadę się z nią zobaczyć – odpowiedział
zaciskając dłoń w której trzymał kluczyki.
- Pozdrów ją od nas – zawołał Niall
wychylając się przez okno. – Boję się że mogę nie dożyć chwili w której znów ją
zobaczę.
- Niall przestań – oburzyła się moja przyjaciółka.
- To ja spadam, na
razie – pożegnał się Styles i podążył do swojego auta.
- Wsiadaj – rzucił Zayn
otwierając przede mną drzwi. Wskoczyłam szybko do środka przesuwając się na
miejsce za Niallem siedzącym z przodu.
- Wszyscy ubezpieczeni ? – spytał Zayn
nim Andrea zdążyła wrzucić bieg.
- No przestańcie – oburzyła się mrożąc nas
wzrokiem. Nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu, nabijanie się z ludzi to nie
moje hobby ale dzisiaj może się to zmienić. W końcu wyruszyliśmy. Chcieliśmy
znaleźć jaką przytulną kawiarnię żeby posiedzieć w miłej atmosferze a potem
pojechać gdzieś na jakiś spacer ale jak zwykle plany uległy zmianie. Niall
uparł się że musimy jechać do KFC albo Burger Kinga, my z Andreą zdecydowanie
wolałyśmy już jakiegoś Subway’a albo miejsce gdzie można zjeść coś mniej
tłustego i nie zrobionego z resztek krowy. Koniec końców wylądowaliśmy w
galerii gdzie ja i Andrea miałyśmy zamiar kupić kilka nowych ubrań na nowy rok
szkolny.
- Nie wierzę, że zgodziliśmy się na zakupy – marudził Horan gdy tylko
znaleźliśmy się w podziemnej windzie.
- Nie rozumiem w czym problem Niall –
blond włosa westchnęła cicho grzebiąc w swojej torebce.
- W tym, że będziecie
pół dnia łazić po sklepach wybierając te same bluzki w innych kolorach i do
tego jeszcze kazać nam mówić w której lepiej.
- Może nie będzie tak źle, my też
możemy się rozejrzeć za jakimiś ciuchami – Zayn wybronił Andreę od tłumaczenia
że naprawdę miło spędzimy dzisiaj czas. Kiedy metalowe ciężkie drzwi windy
rozsunęły się wyszliśmy na lśniący korytarz który skomponowany był w bieli i
marmurowej posadzce.
- A możemy chociaż na początku pójść do jednego sklepu
który my wybierzemy ? – spytał Horan.
- No okej. – zgodziłyśmy się z Andreą
wymieniając się uśmiechami w stylu ‘’ Faceci ‘’
- Gdzie Ty chcesz iść ? –
wyrwał Zayn splatając nasze dłonie.
- Do obeya. – uśmiechnął się i wszedł do
sklepu. No tak typowo sportowy sklep z przeróżnymi markami. Cóż jak szaleć to
szaleć, grunt żeby nie zrobiło się zbiegowisko fanek.
Swoją drogą nie
wiedziałam że chłopcy mogą mieć tyle swobody, zwykle sławni ludzie chodzą
wszędzie z ochroną. Muszę o to później zapytać Zayna.
- Chcesz coś kupić,
pomogę Ci wybrać – zaoferowałam Zaynowi przytulając się do jego boku.
- Sam nie
wiem, może jak coś ładnego wypatrzysz – uśmiechnął się obejmując mnie w talii.
Andrea pobiegła za Niallem który dorwał się do jakiś koszulek. I że niby
dziewczyny dostają bzika jak wchodzą do sklepu ? Phii. Akurat.
- Oo zobacz
fajna beanie. – Chwyciłam za czapkę leżącą na półce i podałam mulatowi który
założył ją od razu.
- Fajna – przyznał z entuzjazmem przeglądając się w
lustrze. – Głupio tak wyjść ze sklepu z pustymi rękami prawda ? – powstrzymałam
się od chichotu.
- Jak dziecko – pokręciłam głową i złapałam go za dłoń.
Odszukaliśmy Nialla i Andreę.
- Idziemy do przymierzalni – oznajmił farbowany.
- Ygh zabijcie mnie – mruknęła blondynka mozolnie ociągając się za chłopakiem.
- Słodcy są – zaśmiałam się stając i rozglądając się do o koła.
- Zayn patrz ! –
wyciągnęłam przed siebie rękę i wskazałam palcem na manekin stojący w rogu.
- Ta bluza już jest moja – zachwyciłam się i ruszyłam szybkim krokiem.
- To chyba
męska bluza Lil – usłyszałam za sobą głos Zayna i chwilę później poczułam jego
oddech na mojej szyi.
- Nie obchodzi mnie to muszę ją mieć – zaczęłam
przebierać między wieszakami szukając odpowiedniej bluzy i rozmiaru. - Oo mam.
– wyciągnęłam wieszak i obróciłam się w stronę bruneta.
- I jak pasuje ?
- Kurcze, Nialler miał rację.
- Co mówiłeś ?
- Że fajna jest – uśmiechnął się
niewinnie.
- Jesteś beznadziejny – zawiedziona westchnęłam i chciałam wyminąć
chłopaka lecz on złapał mnie w talii.
- Przecież wiesz, że Tobie we wszystkim
ładnie – przyciągnął mnie do siebie i potarł swoim nosem o mój.
- Oho pan
pieszczoch się odezwał ? – rzuciłam zadziornie na co Zayn zaśmiał się
przytulając do mojego boku.
- Ty to umiesz zepsuć sytuacje.
- Wcale nie –
zaprzeczyłam. - Patrz idą Directionerki – wskazałam głową na wejście przez
która weszło kilka nastolatek.
- Idę do Nialla i Andrei. - poinformowałam.
- Czekaj a ja ?
- Ty
rób swoje – puściłam mu oczko. - Poczekaj tu Zayn ! – zawołałam głośno przez co
zwróciłam uwagę grupki dziewczyn. Gdy zwróciły na mnie wzrok od razu zaczęły
szukać Zayna który stał i piorunował mnie wzrokiem. Fanki rzuciły się na mulata
a ja spokojnie poszłam do przebieralni.
- Właśnie po was szłam – zwróciłam się
do pary która właśnie wyszła z za rogu.
- Gdzie Zayn ? - spytał farbowany.
- Directionerki go
obściskują. Idziemy do kasy ?
- A co kupujesz coś ?
- Znalazłam
bluzę – uśmiechnęłam się triumfalnie trzymając w dłoni wieszak.
- Ona chyba
jest męska – dodał chłopak.
- No i co – przewróciłam oczami i ruszyłam w stronę
kas. Gdy zapłaciliśmy za zakupy dorwały się do nas inne directioners. Niall
chcąc nie chcąc musiał rozdać kilka autografów i zrobić sobie zdjęcia.
- No to
mamy dzień z głowy – westchnęłam przyglądając się jak Niall zmaga się z grupą
nastolatek.
- Nie będzie tak źle w końcu to kilka dziewczyn – zwróciła uwagę
przyjaciółka. Może i racja, ale wystarczy że jedna napisze o tym na tt a za 10
minut zlecą się tu wszystkie fanki z UK.
- Wiecie co ? Poprosiłem dziewczyny,
żeby nie tweetowały o tym że tu jesteśmy. Możemy być spokojni – oznajmił
farbowany podchodząc do nas.
- Super. Ale lepiej ruszmy się i chodźmy już dalej
– wtrącił Zayn który właśnie do nas dołączył. Tak też zrobiliśmy, odwiedziliśmy
kilkanaście innych sklepów w tym Zarę, Burberry, Marc Jacobs, American Apparel,
Supreme, H&M i kilka innych. Torby dosłownie nie mieściły się nam w rękach
a chodzące za nami fanki działy mi już na nerwy. Byłam tak zmęczona i głodna że
miałam ochotę położyć się na posadzce i zasnąć otulona zapachem jedzenia
pochodzącego z restauracji.
- No i 5 godzin z życia stracone – westchnęłam
siadając wygodnie na tylnym siedzeniu samochodu Nialla w którym właśnie się
znajdowaliśmy.
- Możemy jechać coś zjeść proszę zadowolę się nawet małym
kubełkiem skrzydełek – jęknął farbowany opadając ciężko na fotel.
- Może jedźmy
od razu do domu tam coś zjemy. – zaproponowała blondynka.
- W mojej lodówce zostały
tylko truskawki i ser – popatrzyłam na Zayna. – Powinniśmy zrobić jakieś zakupy.
- Pojedziemy później do sklepu. Teraz możemy wziąć coś na wynos. Jakieś pomysły
? – brunet popatrzył na wszystkich pytająco.
- Nandos.
- VegaBar - zaproponowała blondynka.
- Mi to
obojętnie – wzruszyłam ramionami.
- To może kompromis – zaproponował Malik.
- W
twoim wypadku to znaczy McDonald – uśmiechnęłam się.
- Wszyscy lubią Mca –
zbulwersował się.
- Dobra. Jedziemy do Mcdonalda – zadecydowała Andrea i
odpaliła silnik.
- No i koniec z Twoim zdrowym odżywianiem – westchnęłam przesuwając
się bardziej w stronę chłopaka.
- Nie martw się kiedy wyjadę będę starał się jeść
przynajmniej jedną sałatkę w tygodniu – zmarszczyłam brwi próbując ukazać moją
złość bądź irytację niestety ten uroczy uwodzicielski uśmiech Malika
pokrzyżował moje plany. Nienawidzę gdy tak na mnie działa…
Ta daa ! Jest pierwszy rozdział drugiej części, ma nadzieję że się podoba :)
Akcja rozkręci się już w kolejnych rozdziałach. Tym czasem pytanie do was.
Czy znacie kogoś kto robi szablony na bloga ? Chciałabym zmienić szatę graficzną swojego a nie jestem w tym dość dobra :( Piszcie na tt jeśli możecie.
Spodziewam się duuużo komentarzy :*** Do następnego misie.
OMG!! I LOVE IT!!
OdpowiedzUsuńhttp://szablony1kierunkowe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńta dziewczyna robi świetne i tylko z 1D :)
Co do rozdziału? bomba! nie mogę się doczekać aż akcja się rozkręci :) szkoda tylko że chłopcy bd musieli wyjechać...
czekam na nn :)
Dziękuje za linka i miłe słowa ! :*
UsuńCudowny jest ten rozdział a jak akcja ma się rozkręcić w kolejnych to chyba nie wytrzymam. :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)
Świetne. Tęskniłam. Na prawdę nwm czemu to piszę za każdym razem, ale uwielbiam Cię dziewczyno i to opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńOla
CUDOWNY !! :D
OdpowiedzUsuńA więc wszystko się między nimi fajnie ułożyło ^^
I super, każdy szczęśliwy ;3
Teraz czekam tylko na rozkręcenie akcji.
Po prostu nie mogę doczekać się nexta ;>
M.