środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 13

- Witaj Lili nazywam się Jeniffer Campbell i pracuje dla domu mody Burberry – spojrzałam na kobietę skonsternowana. Może przejdziesz do tego momentu w którym wyjaśnisz mi o co właściwie chodzi ?  
-Okej, ale do rzeczy – bąknęłam natrafiając przy okazji na nie zadowolone spojrzenie mamy. Kobieta wydała się być trochę rozbawiona.
- Jednym z moich zadań jest poszukiwanie odpowiednich modelek. Twoja mama zesłała mi Cię z nieba. Twoja uroda pasuje idealnie do nowej wiosennej kolekcji.
No tak mogłam się tego spodziewać, chlapnęłam coś przy mamie a ona poleciała i załatwiła mi udział w pokazie. Ale nie ukrywam, że strasznie chciałabym zobaczyć jak to jest kiedy wszyscy wokół Ciebie skaczą robią Ci makijaż i fryzurę tylko po to abyś przeszła wybieg przez dwie minuty.
- Czyli proponujesz mi udział w pokazie ? – skrzyżowałam ręce pod biustem.
- Nie owijając w bawełnę tak – odpowiedziała.
- W takim razie proszę pokazać mi projekty kolekcji, dokładny terminarz z datami prób i przymiarek. No i oczywiście umowę – starałam się brzmieć jak najbardziej profesjonalnie. Moja mama patrzyła na mnie jakby widziała mnie pierwszy raz w życiu.
- W takim razie zapraszam do biura wezmę Twoje dane i umówimy się na spotkanie – kobieta wskazała gestem ręki na drzwi.
- Świetnie – przytaknęłam ruszając za kobietą.
- Chyba Cię podmienili w szpitalu – mruknęła rodzicielka kiedy odzyskała język w gębie. Uśmiechnęłam się pod nosem, wchodząc do pomieszczenia które wyglądało jak typowe biuro. Czułam się jakbym w jednej chwili dostała pracę i w gratisie wieloletni staż. Nie mogłam pozbyć się tego dziwnego uczucia. Podałam Jenifer swoje dane a ona obiecała, że zadzwoni jeszcze jutro. Moja mama była zadowolona, nie wiedziałam tylko czy bardziej z tego, że się zgodziłam na spotkanie z Jen czy z tego, że wreszcie udało się jej mnie przekonać… 

- Andrea jestem u Ciebie za pięć minut – zawołałam radośnie do słuchawki. 
- Okej a masz coś do jedzenia ?
- Nie grubasie nie mam – zaśmiałam się a ona fuknęła urażona. Zgrywała się, wiem o tym...
- Dzięki za podwózkę mamo. Ten dzień był naprawdę fajny kocham Cię – wyznałam rodzicielce gdy jedną nogą byłam już na podjeździe Andrei. 
- Cieszę się, że Ci się podobało. Trzeba to będzie powtórzyć.
- Koniecznie, paa – posłałam jej zadowolony uśmiech i zamknęłam drzwi. W drodze do domu przyjaciółki zastanawiałam się co powie na moją nową fryzurę ? Pewnie nieźle się zdziwi. Pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka, tak jak ja zawsze zapomina zamknąć drzwi.
- Jestem – zawołałam z dołu czekając na odzew.
- Chodź na górę Lils ! – przeczesałam palcami włosy i wbiegłam po marmurowych schodach.
- Hej siostro – rzuciłam się na łóżko na którym wylegiwała się blondynka.
- Hej – cmoknęła mnie w policzek i zwróciła wzrok na ekran.
- Nialler ?! – wybauszyłam oczy wpatrując się w laptop.
- Co taka zdziwiona ? – zaśmiał się chłopak.
- Nie powinieneś być na jakiejś sesji albo coś ?
- Dostaliśmy dwie godziny wolnego więc zadzwoniłem do swojej dziewczyny – Andrea uśmiechnęła się pod nosem.
- Ei chwila obcięłaś włosy ? – zdziwił się panten a Andrea zlustrowała mnie spojrzeniem.
- Ei właśnie masz nową fryzurę ! – 10 punktów do spostrzegawczości.
- Tak jak widać – uniosłam kąciki ust przeczesując dłonią włosy. W tym samym momencie poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon.
- Um sory to Zayn – posłałam im przepraszające spojrzenie i wyszłam z pokoju, odbierając połączenie usiadłam na schodach.
- Cześć Zayn.
- Hej – odpowiedział radośnie.
- Słyszałam, że macie chwilę wolnego.
- Skąd wiesz ?
- Andrea gada z Niallerem na skypie. Jestem u niej – wyjaśniłam bawiąc się sznurówkami od trampek.
- Wszystko w porządku ? Co u Ciebie ?
- Nic ciekawego – wzruszyłam ramionami.
- Nie chcę mi się chodzić do szkoły, wolałabym już pracować – westchnęłam.
- Ten czas tak cholernie się dłuży.
- Też tak czuje, nie mogę się doczekać aż znów Cię zobaczę – moje policzki oblały się rumieńcem.
- Ja też – bąknęłam z delikatnym uśmiechem na ustach. - A jak praca ? Mieliście mieć jakąś sesje zdjęciową.
- Tak mieliśmy. Było dużo śmiechu, Liamowi pękły spodnie i to dwa razy. Przy trzecim podejściu już się nie ruszał – zaśmiał się.
- Biedny Liam – westchnęłam powstrzymując się od chichotu.
- 10 września mamy koncert na arenie, będziecie mogły z Andreą zobaczyć nas nas w akcji.
- Serio ? o matko to wspaniale ! Nigdy nie widziałam jak śpiewasz na takiej wielkiej scenie. To niesamowite.
- Ty się cieszysz a ja się będę stresował – oburzył się.
- Nie masz czym, jesteś najlepszy na świecie.
- Chcesz mnie zawstydzić ?
- W żadnym razie – prychnęłam. - Kocham Cię wiesz ? – dodałam po dłuższej chwili milczenia. - Ja Ciebie też. Widzimy się w poniedziałek tak ?
- Mhm.
- To ja kończę. Do poniedziałku skarbie.
- Pozdrów chłopaków.
- Pozdrowię, pa.. Kocham Cię Zayn.
- Ja też Cię kocham paa.
 I to by było na tyle. Podniosłam pupę i wróciłam do sypialni Andrei.
- Już ? – zdziwiłam się, kiedy zorientowałam się, że nie rozmawia już z Niallem.
- Tak jakoś, nie chcę go zadręczać – wzruszyłam ramionami wpatrzona w ekran laptopa.
- Co tam oglądasz ? – spytałam siadając na łóżku obok niej.
- Oglądam zdjęcia z ostatniego pokazu Victoria Secrets..
- Wiesz, że moja mama były na jej przyjęciu urodzinowym ? – przypomniało mi się.
- Serio ? Ale super, ja to bym sobie od razu z nią zdjęcie zrobiła – zaśmiała się blondynka.
- A ja spytałabym się jak dba o swoje ciało bo figurę ma jak 150 – westchnęłam.
- Dieta cud sex i głód – szturchnęła mnie łokciem.
- Przestań – zganiłam ja przewracając oczami.
- Zostaniesz na noc ? 
- Skoro tak zapraszasz – zachichotałam a ona westchnęła ciężko rozkładając ręce. Tak wiem masz przyjaciółkę wariatkę haha.

Jeśli każda moja niedziela ma wyglądać tak jak ta, to chyba podziękuje. Nie mam zamiaru spędzać połowy dnia na kanapie, tym bardziej że w tej telewizji naprawdę nie ma nic wartego oglądania no poza teledyskami chłopaków. Już się nie mogę doczekać, aż znów ich zobaczę. Naprawdę się stęskniłam, chcę usłyszeć ich głosy i wszystkich przytulić. Nawet nie wiem o której dokładnie będą w Londynie, Zayn powiedział, że wtedy będę miała większą niespodzianką. Też wymyślił – westchnęłam wyłączając telewizor. Zamierzałam pójść do siebie i włączyć sobie jakiś film na laptopie, niestety a może i nie przechodząc przez korytarz usłyszałam warkot silnika. Uchyliłam drzwi i wystawiłam głowę na zewnątrz. Gdy zobaczyłam znajomego czarnego busa mój żołądek wywrócił się do góry nogami.
- Zayn ! – wybiegłam z domu niczym małe dziecko biegnące w stronę góry prezentów znajdujących się pod choinką. Wpadłam w ramiona chłopaka z bananem na ustach, byłam przeszczęśliwa że znów mam swój cały świat tak blisko. Zaciągnęłam się jego zapachem i wtuliłam głowę w zagłębienie jego szyi. Był taki ciepły.
- Tęskniłam – odezwałam się wreszcie.
- Ja też maleńka – boże ten głos, niebiański dźwięk dla moich uszu. Czy znam jakiś piękniejszy dźwięk ? Chyba nie.. no może jeszcze szkolny dzwonek na przerwę. Nie to głupie.. 
Gdy Zayn postawił mnie na ziemie, moje ramiona zarzucone były na jego karku. Szybko zmusiłam go aby się pochylił i wpiłam się w jego usta. Czas chyba się zatrzymał, przynajmniej dla nas. Nie czułam zimna, mimo że miałam na sobie bluzkę z krótkim rękawem. To nie miało znaczenia, liczył się tylko ten pocałunek. On wyraził wszystko co chciałam mu powiedzieć.
- Rzeczywiście się stęskniłaś – uśmiechnął się brunet gdy tylko zwiększyliśmy dystans między naszymi twarzami.
- Cholernie. – przygryzłam wargę.
- A ze mną się nie przywitasz ? – usłyszałam głos Stylesa za swoimi plecami. Uśmiechnęłam się szeroko i podeszłam do niego oplatając rękoma jego pas.
- Cześć Harry.
- Nie urosłaś za bardzo.
- Bardzo śmieszne, lepiej mnie nie drażnij – przestrzegłam go odsuwając się na bezpieczną odległość.
- Lili ! – nie zdążyłam się odwrócić kiedy ktoś objął mnie od tyłu i zamknął w uścisku. - Dobrze Cię widzieć.
- Cześć Liam – uśmiechnęłam się pod nosem łapiąc za ramiona chłopaka.
- Pewnie by się bez nas zanudziła na śmierć .
- Ciebie też miło widzieć Lou – sarknęłam do szatyna który właśnie skończył wypakowywać torby z busa.
- A gdzie Niall ? –zdziwiłam się gdy nie zidentyfikowałam blond czupryny.
- Wyrzuciliśmy go pod domem Andrei – odezwał się Zayn łapiąc za torby.
- Wejdźmy do środka jest zimno.
- Okej tylko wrócę do domu po telefon – zawiadomiłam i pobiegłam do domu...
                                                                                                          
Nie mam dzisiaj weny do pisania notki haha. Już mnie święta biorą ! W szkole na ostatniej lekcji było tylko 6 osób lool ! Jeszcze tylko jutro i w piątek wigilia :D
Co dziennie dostaję nowe kartki świąteczne, mam najlepszych czytelników na świecie !
No i oczywiście przyjaciele z tt w tym moja kochana Natalka :***
Wszystkie kartki otworzę w wigilię więc muszę jeszcze tydzień poczekać ehh..
No dobra dość tego gadania w końcu to nie mój pamiętnik haha, piszcie jak rozdział xx
ASK

9 komentarzy:

  1. Aaaa pierwsza !~
    Fajwski rozdział :>
    Aww 1D wrócili na chwilkę <3
    Już się nie mogę doczekać następnego ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny! Fajnie,że już wrócili! Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak fajnie. Ciekawe co będzie w następnym. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Superrrr :) Czekam na następny ::D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ten rozdział . :) Nareszcie Lili widzi się z Zayn'em! :) Niall u Andrei uuuuu wyczuwam "dieta cud SEX i głód" u nich w szczególności! ^^ :D

    A tak w ogóle to życzę Ci Wesołych Świąt, szczęśliwego nowego roku, dużo zdrowia(to przede wszystkim), szczęścia, słodyczy, pieniędzy, spełnienia marzeń, dobrych ocen w szkole, fajnego chłopaka, który będzie się o Ciebie troszczył i szanował, no i oczywiście szczęścia z rodziną i bez kłótni i czego sobie jeszcze zażyczysz!!! :D :*
    Nie wiem czy będzie jeszcze jakiś rozdział więc piszę to teraz! ;)
    Kasia <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział ♥♥♥

    [spam]
    ZWIASTUNOWNICA
    Chcesz żeby Twój blog miał wyłasny, niepowtarzalny zwiastun?
    Zwiastunownica to miejsce dla Ciebie!

    Zapraszamy!
    http://zwiastunownicaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka :D Kiedy następny ? Twoje opowiadanie strasznie wciąga! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominuje cie do Liebster Award :) wiecej dowiesz sie tu: http://youaremyherocomeandchangeme.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzisiaj szybki komentarz, bo mam szlaban.
    Za.je.bis.ty. rozdział ! :D
    Aww, te nasze zakochańce ;*
    Ciekawe co w następnym ? ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń

Szablon