- Witaj Lili nazywam się Jeniffer Campbell i pracuje dla domu mody
Burberry – spojrzałam na kobietę skonsternowana. Może przejdziesz do tego momentu w którym wyjaśnisz mi o co właściwie chodzi ?
-Okej, ale do rzeczy – bąknęłam natrafiając przy okazji na nie zadowolone
spojrzenie mamy. Kobieta wydała się być trochę rozbawiona.
- Jednym z moich
zadań jest poszukiwanie odpowiednich modelek. Twoja mama zesłała mi Cię z nieba.
Twoja uroda pasuje idealnie do nowej wiosennej kolekcji.
No tak mogłam się
tego spodziewać, chlapnęłam coś przy mamie a ona poleciała i załatwiła mi
udział w pokazie. Ale nie ukrywam, że strasznie chciałabym zobaczyć jak to jest
kiedy wszyscy wokół Ciebie skaczą robią Ci makijaż i fryzurę tylko po to abyś
przeszła wybieg przez dwie minuty.
- Czyli proponujesz mi udział w pokazie ? –
skrzyżowałam ręce pod biustem.
- Nie owijając w bawełnę tak – odpowiedziała.
- W takim razie proszę pokazać mi projekty kolekcji, dokładny terminarz z datami
prób i przymiarek. No i oczywiście umowę – starałam się brzmieć jak najbardziej
profesjonalnie. Moja mama patrzyła na mnie jakby widziała mnie pierwszy raz w
życiu.
- W takim razie zapraszam do biura wezmę Twoje dane i umówimy się na
spotkanie – kobieta wskazała gestem ręki na drzwi.
- Świetnie – przytaknęłam
ruszając za kobietą.
- Chyba Cię podmienili w szpitalu – mruknęła rodzicielka
kiedy odzyskała język w gębie. Uśmiechnęłam się pod nosem, wchodząc do
pomieszczenia które wyglądało jak typowe biuro. Czułam się jakbym w jednej
chwili dostała pracę i w gratisie wieloletni staż. Nie mogłam pozbyć się tego
dziwnego uczucia. Podałam Jenifer swoje dane a ona obiecała, że zadzwoni
jeszcze jutro. Moja mama była zadowolona, nie wiedziałam tylko czy bardziej z
tego, że się zgodziłam na spotkanie z Jen czy z tego, że wreszcie udało się jej
mnie przekonać…
- Andrea jestem u Ciebie za pięć minut – zawołałam radośnie do
słuchawki.
- Okej a masz coś do jedzenia ?
- Nie grubasie nie mam – zaśmiałam
się a ona fuknęła urażona. Zgrywała się, wiem o tym...
- Dzięki za podwózkę mamo. Ten
dzień był naprawdę fajny kocham Cię – wyznałam rodzicielce gdy jedną nogą byłam
już na podjeździe Andrei.
- Cieszę się, że Ci się podobało. Trzeba to będzie
powtórzyć.
- Koniecznie, paa – posłałam jej zadowolony uśmiech i zamknęłam
drzwi. W drodze do domu przyjaciółki zastanawiałam się co powie na moją nową
fryzurę ? Pewnie nieźle się zdziwi. Pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka,
tak jak ja zawsze zapomina zamknąć drzwi.
- Jestem – zawołałam z dołu czekając
na odzew.
- Chodź na górę Lils ! – przeczesałam palcami włosy i wbiegłam po
marmurowych schodach.
- Hej siostro – rzuciłam się na łóżko na którym
wylegiwała się blondynka.
- Hej – cmoknęła mnie w policzek i zwróciła wzrok na
ekran.
- Nialler ?! – wybauszyłam oczy wpatrując się w laptop.
- Co taka
zdziwiona ? – zaśmiał się chłopak.
- Nie powinieneś być na jakiejś sesji albo
coś ?
- Dostaliśmy dwie godziny wolnego więc zadzwoniłem do swojej dziewczyny –
Andrea uśmiechnęła się pod nosem.
- Ei chwila obcięłaś włosy ? – zdziwił się
panten a Andrea zlustrowała mnie spojrzeniem.
- Ei właśnie masz nową fryzurę !
– 10 punktów do spostrzegawczości.
- Tak jak widać – uniosłam kąciki ust
przeczesując dłonią włosy. W tym samym momencie poczułam wibracje w kieszeni.
Wyciągnęłam telefon.
- Um sory to Zayn – posłałam im przepraszające spojrzenie
i wyszłam z pokoju, odbierając połączenie usiadłam na schodach.
- Cześć Zayn.
- Hej – odpowiedział radośnie.
- Słyszałam, że macie chwilę wolnego.
- Skąd wiesz
?
- Andrea gada z Niallerem na skypie. Jestem u niej – wyjaśniłam bawiąc się
sznurówkami od trampek.
- Wszystko w porządku ? Co u Ciebie ?
- Nic ciekawego –
wzruszyłam ramionami.
- Nie chcę mi się chodzić do szkoły, wolałabym już
pracować – westchnęłam.
- Ten czas tak cholernie się dłuży.
- Też tak czuje, nie
mogę się doczekać aż znów Cię zobaczę – moje policzki oblały się rumieńcem.
- Ja też – bąknęłam z delikatnym uśmiechem na ustach. - A jak praca ? Mieliście
mieć jakąś sesje zdjęciową.
- Tak mieliśmy. Było dużo śmiechu, Liamowi pękły
spodnie i to dwa razy. Przy trzecim podejściu już się nie ruszał – zaśmiał się.
- Biedny Liam – westchnęłam powstrzymując się od chichotu.
- 10 września mamy
koncert na arenie, będziecie mogły z Andreą zobaczyć nas nas w akcji.
- Serio ?
o matko to wspaniale ! Nigdy nie widziałam jak śpiewasz na takiej wielkiej
scenie. To niesamowite.
- Ty się cieszysz a ja się będę stresował – oburzył się.
- Nie masz czym, jesteś najlepszy na świecie.
- Chcesz mnie zawstydzić ?
- W
żadnym razie – prychnęłam. - Kocham Cię wiesz ? – dodałam po dłuższej chwili
milczenia. - Ja Ciebie też. Widzimy się w
poniedziałek tak ?
- Mhm.
- To ja kończę. Do poniedziałku skarbie.
- Pozdrów
chłopaków.
- Pozdrowię, pa.. Kocham Cię Zayn.
- Ja też Cię kocham paa.
I to by było
na tyle. Podniosłam pupę i wróciłam do sypialni Andrei.
- Już ? – zdziwiłam
się, kiedy zorientowałam się, że nie rozmawia już z Niallem.
- Tak jakoś, nie chcę go zadręczać –
wzruszyłam ramionami wpatrzona w ekran laptopa.
- Co tam oglądasz ? – spytałam
siadając na łóżku obok niej.
- Oglądam zdjęcia z ostatniego pokazu Victoria
Secrets..
- Wiesz, że moja mama były na jej przyjęciu urodzinowym ? – przypomniało mi się.
- Serio ? Ale
super, ja to bym sobie od razu z nią zdjęcie zrobiła – zaśmiała się blondynka.
- A ja spytałabym się jak dba o swoje ciało bo figurę ma jak 150 – westchnęłam.
- Dieta cud sex i głód – szturchnęła mnie łokciem.
- Przestań – zganiłam ja
przewracając oczami.
- Zostaniesz na noc ?
- Skoro tak zapraszasz – zachichotałam
a ona westchnęła ciężko rozkładając ręce. Tak wiem masz przyjaciółkę wariatkę
haha.
- Zayn ! – wybiegłam z domu niczym małe dziecko biegnące w stronę góry prezentów znajdujących się pod choinką. Wpadłam w ramiona chłopaka z bananem na ustach, byłam przeszczęśliwa że znów mam swój cały świat tak blisko. Zaciągnęłam się jego zapachem i wtuliłam głowę w zagłębienie jego szyi. Był taki ciepły.
- Tęskniłam – odezwałam się wreszcie.
- Ja też maleńka – boże ten głos, niebiański dźwięk dla moich uszu. Czy znam jakiś piękniejszy dźwięk ? Chyba nie.. no może jeszcze szkolny dzwonek na przerwę. Nie to głupie..
Gdy Zayn postawił mnie na ziemie, moje ramiona zarzucone były na jego karku. Szybko zmusiłam go aby się pochylił i wpiłam się w jego usta. Czas chyba się zatrzymał, przynajmniej dla nas. Nie czułam zimna, mimo że miałam na sobie bluzkę z krótkim rękawem. To nie miało znaczenia, liczył się tylko ten pocałunek. On wyraził wszystko co chciałam mu powiedzieć.
- Rzeczywiście się stęskniłaś – uśmiechnął się brunet gdy tylko zwiększyliśmy dystans między naszymi twarzami.
- Cholernie. – przygryzłam wargę.
- A ze mną się nie przywitasz ? – usłyszałam głos Stylesa za swoimi plecami. Uśmiechnęłam się szeroko i podeszłam do niego oplatając rękoma jego pas.
- Cześć Harry.
- Nie urosłaś za bardzo.
- Bardzo śmieszne, lepiej mnie nie drażnij – przestrzegłam go odsuwając się na bezpieczną odległość.
- Lili ! – nie zdążyłam się odwrócić kiedy ktoś objął mnie od tyłu i zamknął w uścisku. - Dobrze Cię widzieć.
- Cześć Liam – uśmiechnęłam się pod nosem łapiąc za ramiona chłopaka.
- Pewnie by się bez nas zanudziła na śmierć .
- Ciebie też miło widzieć Lou – sarknęłam do szatyna który właśnie skończył wypakowywać torby z busa.
- A gdzie Niall ? –zdziwiłam się gdy nie zidentyfikowałam blond czupryny.
- Wyrzuciliśmy go pod domem Andrei – odezwał się Zayn łapiąc za torby.
- Wejdźmy do środka jest zimno.
- Okej tylko wrócę do domu po telefon – zawiadomiłam i pobiegłam do domu...
Nie mam dzisiaj weny do pisania notki haha. Już mnie święta biorą ! W szkole na ostatniej lekcji było tylko 6 osób lool ! Jeszcze tylko jutro i w piątek wigilia :D
Co dziennie dostaję nowe kartki świąteczne, mam najlepszych czytelników na świecie !
No i oczywiście przyjaciele z tt w tym moja kochana Natalka :***
Wszystkie kartki otworzę w wigilię więc muszę jeszcze tydzień poczekać ehh..
No dobra dość tego gadania w końcu to nie mój pamiętnik haha, piszcie jak rozdział xx
ASK
Aaaa pierwsza !~
OdpowiedzUsuńFajwski rozdział :>
Aww 1D wrócili na chwilkę <3
Już się nie mogę doczekać następnego ! :D
Cudny! Fajnie,że już wrócili! Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńO jak fajnie. Ciekawe co będzie w następnym. :*
OdpowiedzUsuńSuperrrr :) Czekam na następny ::D
OdpowiedzUsuńFajny ten rozdział . :) Nareszcie Lili widzi się z Zayn'em! :) Niall u Andrei uuuuu wyczuwam "dieta cud SEX i głód" u nich w szczególności! ^^ :D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to życzę Ci Wesołych Świąt, szczęśliwego nowego roku, dużo zdrowia(to przede wszystkim), szczęścia, słodyczy, pieniędzy, spełnienia marzeń, dobrych ocen w szkole, fajnego chłopaka, który będzie się o Ciebie troszczył i szanował, no i oczywiście szczęścia z rodziną i bez kłótni i czego sobie jeszcze zażyczysz!!! :D :*
Nie wiem czy będzie jeszcze jakiś rozdział więc piszę to teraz! ;)
Kasia <3
Genialny rozdział ♥♥♥
OdpowiedzUsuń[spam]
ZWIASTUNOWNICA
Chcesz żeby Twój blog miał wyłasny, niepowtarzalny zwiastun?
Zwiastunownica to miejsce dla Ciebie!
Zapraszamy!
http://zwiastunownicaa.blogspot.com/
Hejka :D Kiedy następny ? Twoje opowiadanie strasznie wciąga! :D
OdpowiedzUsuńNominuje cie do Liebster Award :) wiecej dowiesz sie tu: http://youaremyherocomeandchangeme.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńDzisiaj szybki komentarz, bo mam szlaban.
OdpowiedzUsuńZa.je.bis.ty. rozdział ! :D
Aww, te nasze zakochańce ;*
Ciekawe co w następnym ? ;)
M.