Perspektywa Lili.
Obudziłam się po piątej rano. Ból brzucha nie dawał za wygraną. Czując wewnętrzną potrzebę wydalenia z siebie części alkoholu i jedzenia wygramoliłam się z łóżka i pobiegłam do łazienki. Padłam na kolana i zwymiotowałam do wc podtrzymując się na sztywnych rękach. Wydarłam usta papierem i usiadłam na zimnej podłodze odgarniając włosy z twarzy. Boże nigdy więcej nie zmieszam alkoholu, papierosów i zioła – zaklinałam się w myślach czując kolejne zawirowania w moim żołądku. Kolejny odruch wymiotny spowodował powrót do mojej wcześniejszej pozycji. Poczułam jak ktoś zgarnia moje włosy i trzyma je z tyłu. Kiedy wytarłam usta papierem i spuściłam wodę usiadłam na ziemi.
- Jak się czujesz ? – spytał zaspanym głosem Zayn obejmując mnie od tyłu i kładąc głowę na moim barku.
- Fantastycznie – sarknęłam opierając się plecami o jego klatkę. – Impreza się udała ? – spytałam cicho przymykając powieki.
- Mhm bardzo – mruknął Zayn a po jego głosie wywnioskowałam, że nie wspomina jej zbyt dobrze.
- Co się stało, to przeze mnie ?
- Nie skarbie, nie przez Ciebie – poczułam łaskotanie jego zarostu na mojej szyi a chwilę później jego usta muskające moją skórę.
- Już nie będę wymiotować, wróćmy do łóżka – poprosiłam unosząc się do pionu.
- Jesteś pewna ? Bo jak się na mnie zeżygasz to Cię tu zostawię.
- Nie zostawiłbyś mnie – uśmiechnęłam się i przejechałam otwartą dłonią po jego policzku. Czułam się już lepiej więc miałam tą nadzieję, że nie będę już wymiotować. I tak pewnie nie miałabym już czym…
Wraz z Zaynem wróciliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się do łóżka. Leżałam plecami do mulata który oplótł rękami moją talię i delikatnie masował mój brzuch. Był taki kochany, że nie umiałam dobrać słów aby mu podziękować po prostu za to że jest. Zasnęliśmy dość szybko, przynajmniej ja. Reszta nocy minęła spokojnie.
Obudziłam się późnym rankiem kiedy Zayn zaczął się wiercić przez sen. Po otwarciu oczu podniosłam się lekko i poczułam ból głowy. No tak jak mam cierpieć to niech boli wszystko na raz – skrzywiłam się i usiadłam po turecku. Zayn jeszcze słodko spał z lekko rozchylonymi ustami i włosami sterczącymi każdy w inną stronę. Uśmiechnęłam się na ten widok bo wyglądał naprawdę uroczo. Przykryłam go kołdrą i przyglądałam się mu przez dłuższą chwilę. Z każdą kolejną minutą nogi zaczynały mi drętwieć więc postanowiłam pójść pod prysznic. Zabrałam po drodze pierwsze lepsze ciuchy i zamknęłam się w pomieszczeniu które równie dobrze można by nazwać domowym SPA. Po odprężającym prysznicu podsuszyłam włosy i związałam je w nieogarniętego koczka. Założyłam przygotowane ubrania i przeciągnęłam się.
- Ygh chyba potrzebuje aspiryny - złapałam się za głowę.
Kiedy spojrzałam w lustro lekko się skrzywiłam. Byłam blada a pod oczami miałam wyraźnie zarysowane worki. Westchnęłam ciężko i wróciłam do pokoju gdzie akurat ubierał się Zayn.
- Wolę oglądać Cię bez tej koszulki – stanęłam na progu i przygryzłam wargę.
- Ty może tak ale twoja mama chyba nie – uśmiechnął się i podszedł do mnie składając buziaka na moim czole.
- Ślicznie wyglądasz – szepnął mi do ucha łaskocząc swoim zarostem.
- Dziękuje, że zostałeś na noc – złapałam go za rękę i splotłam nasze palce.
- Nie ma za co, ale wiesz że będziemy musieli porozmawiać o wczoraj – ton jego głosu stał się poważniejszy niż chwilę temu.
- Okej – wzruszyłam ramionami. Zeszliśmy razem na dół i poszliśmy do kuchni gdzie akurat przesiadywała moja mama.
- Cześć jak tam noc ? – spytała kobieta odrywając wzrok od jakiejś gazety.
- Tragedia – odrzuciłam podchodząc do serwisu.
- Spodziewałam się większego bałaganu, ale daliście radę. – moja mama uśmiechnęła się do Zayna który usiadł przy stole.
- Najważniejsze, że wszyscy się dobrze bawili – odpowiedział mulat opierając się plecami o krzesło.
- Na mnie już czas. Wrócę późnym wieczorem, miłego dnia – kobieta szybko pozbierała swoje rzeczy.
- Paa – pożegnałam się z mamą która pośpiesznie opuściła kuchnię. Chyba już wiem po kim mam to spóźnianie się – uśmiechnęłam się pod nosem i zabrałam dwa kubki kawy stawiające je na stole.
- To o czym chciałeś porozmawiać ? – spojrzałam na Zayna upijając łyk ciepłego napoju.
- O tym co się wczoraj stało – jego słowa trochę mnie przestraszyły. Nie wszystko pamiętam ale chyba nie zrobiłam czegoś czego powinnam żałować ?
- A co się stało ? – spytałam zerkając ukradkiem na chłopaka.
- Paliłaś trawkę – wyznał z wyrzutem.
- A o to chodzi – sięgnęłam bo kubek.
- Nie wierzę, że to zrobiłaś przecież mogłaś skończyć w szpitalu – mówił podirytowany.
- Daj spokój to były dwa blanty, nie potrzebnie wszystko zmieszałam.
- Lili ! To były narkotyki, nie ma nic gorszego od tego świństwa !
- Nie krzycz na mnie ! Nie jestem dzieckiem wiem co to było. Chciałam spróbować nic się takiego nie stało.
- Jak się kurwa nie stało ! Byłaś nie przytomna – warknął Zayn wstając od stołu. – Myślałem, że jesteś mądrzejsza.
- Dostałam nauczkę, czuję się z tym źle okej ?
- A pomyślałaś jak ja się wczoraj czułem ? Bałem się o Ciebie – jego głos był spokojniejszy. Dopiero teraz dotarło do mnie, że musiał się o mnie cholernie martwić. Przez całą noc był tu ze mną bo czuł się za mnie odpowiedzialny. Podniosłam się z krzesła i podeszłam do niego oplatając go rękami. – Przepraszam – spojrzałam w jego brązowe tęczówki.
- Obiecaj, że już nigdy nie weźmiesz żadnych narkotyków.
- Obiecuję – wtuliłam głowę w zagłębienie jego szyi. Poczułam jak przyciska mnie do siebie.
- Jesteś dla mnie całym światem, nie zniósłbym gdyby coś Ci się stało – powiedział z troską w głosie przez co jeszcze bardziej było mi głupio.
- Kocham Cię Zayn – powiedziałam drżącym głosem. W tej samej chwili dłonie mulata powędrowały na moje pośladki. Podniósł mnie nad ziemię, moje nogi oplotły go w pasie. Spojrzeliśmy sobie w oczy stykając się czołami.
- Pocałuj mnie – szepnął Zayn a ja od razu spełniłam jego prośbę. Poczuć smak jego ust to tylko czysta przyjemność. Mulat odwzajemnił mój pocałunek i powoli rozchylał swoje miękkie wargi. Delikatnie wsadziłam język do jego ust i zaczęłam pieścić jego podniebienie, nasze oddechy stawały się cięższe a pocałunki co raz bardziej namiętne. Dłonie bruneta ostrożnie badały moje ciało przesuwając się w górę i w dół moich pleców powoli opuszczając mnie na ziemię. Kiedy oderwaliśmy się od siebie na ułamek sekundy by złapać głębszy oddech Zayn zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi. Mruknęłam zadowolona odchylając głowę, moje dłonie powędrowały pod jego koszulkę którą powoli zaczęłam podciągać. Chwilę później leżała już na ziemi. Przywarłam do jego ciała i wpiłam się w jego szyję. Poczułam jego ciepłe dłonie pod moją bluzą.
- Mmm Lili – mruknął Zayn kiedy przejechałam językiem po jego zaczerwienionym miejscu które było moim dziełem. Nie szczędziliśmy okazywania sobie pieszczot, nie obchodziło nas nawet to że byliśmy w kuchni.
- Chodźmy na górę – zaproponowałam i musnęłam wargi chłopaka.
- Z wielką chęcią – uśmiechnął się łobuzersko i wziął mnie na ręce. Zaśmiałam się cicho i objęłam go za szyję. Gdy znaleźliśmy się w moim pokoju padliśmy na łóżko i zaczęliśmy dokańczać to co zaczęliśmy chwilę temu. Zayn ściągnął ze mnie bluzę i kładąc dłonie na moich biodrach zaczął całować mój dekolt. Wplotłam dłoń w jego gęste miękkie włosy i przeczesywałam je pod wpływem impulsu.
- Zayn – szepnęłam łapiąc oddech. Chłopak uniósł głowę i otworzył usta które ja zamknęłam słodkim pocałunkiem. Nasze ciała przywarły do siebie, rozchyliłam wargi pozwalając mulatowi przejąć inicjatywę. Bez zastanowienia wsunął język do moich ust. Była to nie lada przyjemność. Wbiłam lekko swoje paznokcie w umięśnione plecy chłopaka. Wyczułam, że wybrzuszenie w spodniach Zayna staje się co raz bardziej sztywne przy moim ciele. Opuszki moich palców zaczęły kreślić wzory w okolicy jego karku, dokładnie tam gdzie znajdował się jego tatuaż. Próbowałam złapać jak najwięcej powietrza między namiętnymi pocałunkami. W ciągu tak krótkiej chwili zrobiło się bardzo gorąco.
- Kocham Cię – usłyszałam zdyszany głos bruneta który wpatrywał się we mnie swoimi miodowo-brązowymi tęczówkami.
- Ja też Cię Kocham – przejechałam dłonią po jego ramieniu zjeżdżając do kości obojczykowej na której znajdował się kolejny tatuaż. Nagle poczułam dziwne wibracje pod plecami. Wzdrygnęłam się lekko co poczuł Zayn bo sturlał się ze mnie opadając na łóżko. Przewróciłam się na brzuch i odszukałam wibrujące urządzenie.
- Kurwa w takim momencie – warknęłam i odebrałam połączenie.
- Ty na serio jesteś blondynką – rzuciłam na wejściu do przyjaciółki.
- Ei ! Co ja znowu zrobiłam.
- Zacznijmy od tego czego ja nie zrobiłam przez Ciebie – mruknęłam i usłyszałam śmiech Zayna.
- O mój boże.. – odezwała się Andrea, która za pewne także usłyszała Malika.
- Przeszkodziłam wam w… - Tak. Ale nieważne, co chciałaś ?
- Zapytać się jak się czujesz i czy wszystko w porządku.
- Tak nie jest źle, na szczęście – uśmiechnęłam się pod nosem.
- Słuchaj muszę Ci coś powiedzieć.
- Co się stało ?
- Nic. Tylko rodzice zrobili mi niespodziankę i wyjeżdżamy na Florydę… Dzisiaj.
- Serio ? - wydałam z siebie pomruk niezadowolenia.
- Za godzinę wpadam do chłopaków pożegnać się z Niallem więc my też się zobaczymy tak ? - spytała.
- No raczej - uśmiechnęłam się do słuchawki.
- Dobra to wracajcie sobie do ekhem.. tego co tam robicie - zachichotała blondynka i zakończyła połączenie. Rzuciłam telefon na pościel i na czworakach przypełzłam do Zayna. Usiadłam na nim okrakiem i podziwiając jego nieprzeciętną urodę uśmiechałam się.
- Uwielbiam Twoje dołeczki - mruknął mulat kładąc dłonie na mojej talii nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego.
- A ja uwielbiam Ciebie całego. Choć mógłbyś być przystojniejszy - fuknęłam odgarniając włosy. Byłam świadoma tego, że mój chłopak ma troszeczkę zawyżone ego.
- Ja Ci dam ! - zawołał Zayn i strącając mnie na materac tak aby on mógł być nade mną i obdarował mnie łaskotkami.
- Przestań ! - krzyczałam śmiejąc się i próbując powstrzymać jego ruchy.
- I co teraz mądralo ? - uniósł jedną brew przygniatając moje ręce do łóżka. Uśmiechnęłam się spoglądając w jego błyszczące źrenice.
- Kocham Cię Zayn - wystarczyły te magiczne słowa aby brunet puścił moje kończyny i wpił się w moje usta. W tym momencie byłam chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Miłość - teraz wiem, że aby pojąć istotę i moc tego uczucia trzeba jej po prostu doświadczyć. W chwili gdy chłopak oderwał swoje wargi a nasze spojrzenia się spotkały przyłożyłam dłoń do jego policzka i uśmiechnęłam się. Był taki idealny...
Perspektywa Zayna.
Hej ! O rany o rany o rany, muszę wam podziękować za te 10 tysięcy wyświetleń !
Wzruszyłam się jak to dziś zobaczyłam <3 Rozdział trochę krótki ale za to jutro będzie
kolejny :)) Miałam dodać go wcześniej ale plany mi się dziś pozmieniały i cóż.
Słyszeliście nową piosenkę 1D ? Dedykowana dla dziewczyny które się okaleczają
lub mają depresję. Ja uważam, że jest cudowna i genialny przekaz. Nawet na tt dziewczyny
piszą, że już nigdy nie wezmą żyletki do ręki. To na prawdę cudowni ludzie, nic dodać
nic ująć. Wszystkie pytania, opinie i tak dalej proszę na aska :))
Do zobaczenia jutro :****
ASK
Obudziłam się po piątej rano. Ból brzucha nie dawał za wygraną. Czując wewnętrzną potrzebę wydalenia z siebie części alkoholu i jedzenia wygramoliłam się z łóżka i pobiegłam do łazienki. Padłam na kolana i zwymiotowałam do wc podtrzymując się na sztywnych rękach. Wydarłam usta papierem i usiadłam na zimnej podłodze odgarniając włosy z twarzy. Boże nigdy więcej nie zmieszam alkoholu, papierosów i zioła – zaklinałam się w myślach czując kolejne zawirowania w moim żołądku. Kolejny odruch wymiotny spowodował powrót do mojej wcześniejszej pozycji. Poczułam jak ktoś zgarnia moje włosy i trzyma je z tyłu. Kiedy wytarłam usta papierem i spuściłam wodę usiadłam na ziemi.
- Jak się czujesz ? – spytał zaspanym głosem Zayn obejmując mnie od tyłu i kładąc głowę na moim barku.
- Fantastycznie – sarknęłam opierając się plecami o jego klatkę. – Impreza się udała ? – spytałam cicho przymykając powieki.
- Mhm bardzo – mruknął Zayn a po jego głosie wywnioskowałam, że nie wspomina jej zbyt dobrze.
- Co się stało, to przeze mnie ?
- Nie skarbie, nie przez Ciebie – poczułam łaskotanie jego zarostu na mojej szyi a chwilę później jego usta muskające moją skórę.
- Już nie będę wymiotować, wróćmy do łóżka – poprosiłam unosząc się do pionu.
- Jesteś pewna ? Bo jak się na mnie zeżygasz to Cię tu zostawię.
- Nie zostawiłbyś mnie – uśmiechnęłam się i przejechałam otwartą dłonią po jego policzku. Czułam się już lepiej więc miałam tą nadzieję, że nie będę już wymiotować. I tak pewnie nie miałabym już czym…
Wraz z Zaynem wróciliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się do łóżka. Leżałam plecami do mulata który oplótł rękami moją talię i delikatnie masował mój brzuch. Był taki kochany, że nie umiałam dobrać słów aby mu podziękować po prostu za to że jest. Zasnęliśmy dość szybko, przynajmniej ja. Reszta nocy minęła spokojnie.
Obudziłam się późnym rankiem kiedy Zayn zaczął się wiercić przez sen. Po otwarciu oczu podniosłam się lekko i poczułam ból głowy. No tak jak mam cierpieć to niech boli wszystko na raz – skrzywiłam się i usiadłam po turecku. Zayn jeszcze słodko spał z lekko rozchylonymi ustami i włosami sterczącymi każdy w inną stronę. Uśmiechnęłam się na ten widok bo wyglądał naprawdę uroczo. Przykryłam go kołdrą i przyglądałam się mu przez dłuższą chwilę. Z każdą kolejną minutą nogi zaczynały mi drętwieć więc postanowiłam pójść pod prysznic. Zabrałam po drodze pierwsze lepsze ciuchy i zamknęłam się w pomieszczeniu które równie dobrze można by nazwać domowym SPA. Po odprężającym prysznicu podsuszyłam włosy i związałam je w nieogarniętego koczka. Założyłam przygotowane ubrania i przeciągnęłam się.
- Ygh chyba potrzebuje aspiryny - złapałam się za głowę.
Kiedy spojrzałam w lustro lekko się skrzywiłam. Byłam blada a pod oczami miałam wyraźnie zarysowane worki. Westchnęłam ciężko i wróciłam do pokoju gdzie akurat ubierał się Zayn.
- Wolę oglądać Cię bez tej koszulki – stanęłam na progu i przygryzłam wargę.
- Ty może tak ale twoja mama chyba nie – uśmiechnął się i podszedł do mnie składając buziaka na moim czole.
- Ślicznie wyglądasz – szepnął mi do ucha łaskocząc swoim zarostem.
- Dziękuje, że zostałeś na noc – złapałam go za rękę i splotłam nasze palce.
- Nie ma za co, ale wiesz że będziemy musieli porozmawiać o wczoraj – ton jego głosu stał się poważniejszy niż chwilę temu.
- Okej – wzruszyłam ramionami. Zeszliśmy razem na dół i poszliśmy do kuchni gdzie akurat przesiadywała moja mama.
- Cześć jak tam noc ? – spytała kobieta odrywając wzrok od jakiejś gazety.
- Tragedia – odrzuciłam podchodząc do serwisu.
- Spodziewałam się większego bałaganu, ale daliście radę. – moja mama uśmiechnęła się do Zayna który usiadł przy stole.
- Najważniejsze, że wszyscy się dobrze bawili – odpowiedział mulat opierając się plecami o krzesło.
- Na mnie już czas. Wrócę późnym wieczorem, miłego dnia – kobieta szybko pozbierała swoje rzeczy.
- Paa – pożegnałam się z mamą która pośpiesznie opuściła kuchnię. Chyba już wiem po kim mam to spóźnianie się – uśmiechnęłam się pod nosem i zabrałam dwa kubki kawy stawiające je na stole.
- To o czym chciałeś porozmawiać ? – spojrzałam na Zayna upijając łyk ciepłego napoju.
- O tym co się wczoraj stało – jego słowa trochę mnie przestraszyły. Nie wszystko pamiętam ale chyba nie zrobiłam czegoś czego powinnam żałować ?
- A co się stało ? – spytałam zerkając ukradkiem na chłopaka.
- Paliłaś trawkę – wyznał z wyrzutem.
- A o to chodzi – sięgnęłam bo kubek.
- Nie wierzę, że to zrobiłaś przecież mogłaś skończyć w szpitalu – mówił podirytowany.
- Daj spokój to były dwa blanty, nie potrzebnie wszystko zmieszałam.
- Lili ! To były narkotyki, nie ma nic gorszego od tego świństwa !
- Nie krzycz na mnie ! Nie jestem dzieckiem wiem co to było. Chciałam spróbować nic się takiego nie stało.
- Jak się kurwa nie stało ! Byłaś nie przytomna – warknął Zayn wstając od stołu. – Myślałem, że jesteś mądrzejsza.
- Dostałam nauczkę, czuję się z tym źle okej ?
- A pomyślałaś jak ja się wczoraj czułem ? Bałem się o Ciebie – jego głos był spokojniejszy. Dopiero teraz dotarło do mnie, że musiał się o mnie cholernie martwić. Przez całą noc był tu ze mną bo czuł się za mnie odpowiedzialny. Podniosłam się z krzesła i podeszłam do niego oplatając go rękami. – Przepraszam – spojrzałam w jego brązowe tęczówki.
- Obiecaj, że już nigdy nie weźmiesz żadnych narkotyków.
- Obiecuję – wtuliłam głowę w zagłębienie jego szyi. Poczułam jak przyciska mnie do siebie.
- Jesteś dla mnie całym światem, nie zniósłbym gdyby coś Ci się stało – powiedział z troską w głosie przez co jeszcze bardziej było mi głupio.
- Kocham Cię Zayn – powiedziałam drżącym głosem. W tej samej chwili dłonie mulata powędrowały na moje pośladki. Podniósł mnie nad ziemię, moje nogi oplotły go w pasie. Spojrzeliśmy sobie w oczy stykając się czołami.
- Pocałuj mnie – szepnął Zayn a ja od razu spełniłam jego prośbę. Poczuć smak jego ust to tylko czysta przyjemność. Mulat odwzajemnił mój pocałunek i powoli rozchylał swoje miękkie wargi. Delikatnie wsadziłam język do jego ust i zaczęłam pieścić jego podniebienie, nasze oddechy stawały się cięższe a pocałunki co raz bardziej namiętne. Dłonie bruneta ostrożnie badały moje ciało przesuwając się w górę i w dół moich pleców powoli opuszczając mnie na ziemię. Kiedy oderwaliśmy się od siebie na ułamek sekundy by złapać głębszy oddech Zayn zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi. Mruknęłam zadowolona odchylając głowę, moje dłonie powędrowały pod jego koszulkę którą powoli zaczęłam podciągać. Chwilę później leżała już na ziemi. Przywarłam do jego ciała i wpiłam się w jego szyję. Poczułam jego ciepłe dłonie pod moją bluzą.
- Mmm Lili – mruknął Zayn kiedy przejechałam językiem po jego zaczerwienionym miejscu które było moim dziełem. Nie szczędziliśmy okazywania sobie pieszczot, nie obchodziło nas nawet to że byliśmy w kuchni.
- Chodźmy na górę – zaproponowałam i musnęłam wargi chłopaka.
- Z wielką chęcią – uśmiechnął się łobuzersko i wziął mnie na ręce. Zaśmiałam się cicho i objęłam go za szyję. Gdy znaleźliśmy się w moim pokoju padliśmy na łóżko i zaczęliśmy dokańczać to co zaczęliśmy chwilę temu. Zayn ściągnął ze mnie bluzę i kładąc dłonie na moich biodrach zaczął całować mój dekolt. Wplotłam dłoń w jego gęste miękkie włosy i przeczesywałam je pod wpływem impulsu.
- Zayn – szepnęłam łapiąc oddech. Chłopak uniósł głowę i otworzył usta które ja zamknęłam słodkim pocałunkiem. Nasze ciała przywarły do siebie, rozchyliłam wargi pozwalając mulatowi przejąć inicjatywę. Bez zastanowienia wsunął język do moich ust. Była to nie lada przyjemność. Wbiłam lekko swoje paznokcie w umięśnione plecy chłopaka. Wyczułam, że wybrzuszenie w spodniach Zayna staje się co raz bardziej sztywne przy moim ciele. Opuszki moich palców zaczęły kreślić wzory w okolicy jego karku, dokładnie tam gdzie znajdował się jego tatuaż. Próbowałam złapać jak najwięcej powietrza między namiętnymi pocałunkami. W ciągu tak krótkiej chwili zrobiło się bardzo gorąco.
- Kocham Cię – usłyszałam zdyszany głos bruneta który wpatrywał się we mnie swoimi miodowo-brązowymi tęczówkami.
- Ja też Cię Kocham – przejechałam dłonią po jego ramieniu zjeżdżając do kości obojczykowej na której znajdował się kolejny tatuaż. Nagle poczułam dziwne wibracje pod plecami. Wzdrygnęłam się lekko co poczuł Zayn bo sturlał się ze mnie opadając na łóżko. Przewróciłam się na brzuch i odszukałam wibrujące urządzenie.
- Kurwa w takim momencie – warknęłam i odebrałam połączenie.
- Ty na serio jesteś blondynką – rzuciłam na wejściu do przyjaciółki.
- Ei ! Co ja znowu zrobiłam.
- Zacznijmy od tego czego ja nie zrobiłam przez Ciebie – mruknęłam i usłyszałam śmiech Zayna.
- O mój boże.. – odezwała się Andrea, która za pewne także usłyszała Malika.
- Przeszkodziłam wam w… - Tak. Ale nieważne, co chciałaś ?
- Zapytać się jak się czujesz i czy wszystko w porządku.
- Tak nie jest źle, na szczęście – uśmiechnęłam się pod nosem.
- Słuchaj muszę Ci coś powiedzieć.
- Co się stało ?
- Nic. Tylko rodzice zrobili mi niespodziankę i wyjeżdżamy na Florydę… Dzisiaj.
- Serio ? - wydałam z siebie pomruk niezadowolenia.
- Za godzinę wpadam do chłopaków pożegnać się z Niallem więc my też się zobaczymy tak ? - spytała.
- No raczej - uśmiechnęłam się do słuchawki.
- Dobra to wracajcie sobie do ekhem.. tego co tam robicie - zachichotała blondynka i zakończyła połączenie. Rzuciłam telefon na pościel i na czworakach przypełzłam do Zayna. Usiadłam na nim okrakiem i podziwiając jego nieprzeciętną urodę uśmiechałam się.
- Uwielbiam Twoje dołeczki - mruknął mulat kładąc dłonie na mojej talii nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego.
- A ja uwielbiam Ciebie całego. Choć mógłbyś być przystojniejszy - fuknęłam odgarniając włosy. Byłam świadoma tego, że mój chłopak ma troszeczkę zawyżone ego.
- Ja Ci dam ! - zawołał Zayn i strącając mnie na materac tak aby on mógł być nade mną i obdarował mnie łaskotkami.
- Przestań ! - krzyczałam śmiejąc się i próbując powstrzymać jego ruchy.
- I co teraz mądralo ? - uniósł jedną brew przygniatając moje ręce do łóżka. Uśmiechnęłam się spoglądając w jego błyszczące źrenice.
- Kocham Cię Zayn - wystarczyły te magiczne słowa aby brunet puścił moje kończyny i wpił się w moje usta. W tym momencie byłam chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Miłość - teraz wiem, że aby pojąć istotę i moc tego uczucia trzeba jej po prostu doświadczyć. W chwili gdy chłopak oderwał swoje wargi a nasze spojrzenia się spotkały przyłożyłam dłoń do jego policzka i uśmiechnęłam się. Był taki idealny...
Perspektywa Zayna.
Jesteś moim
oczkiem w głowie wiesz ? - obdarowując dziewczynę uśmiechem potarłem swoim
nosem o jej co wywołało u niej cichy chichot. Niespodziewanie uniosła się i
przewróciła mnie na materac nim zdążyłem zareagować płomiennowłosa siedziała na
mnie okrakiem zagryzając wargę.
- Mogę Ci zdać pytanie ?
- Pytaj o co chcesz -
położyłem dłonie na jej udach i uśmiechnąłem się.
- Ile razy uprawiałeś sex ?
O
kurde tego się nie spodziewałem. Choć nie powinienem się dziwić na pewno w
końcu by o to zapytała.
- Kilka - odpowiedziałem dosyć spokojnie. Na jej twarzy
pojawiło się zakłopotanie.
- Aha - mruknęła odgarniając pojedyncze kosmyki z
twarzy.
- O co chodzi Lil ? - przyglądałem się jej z uwagą.
- Jak w końcu
będziemy mogli.. to zrobić... Nie chcę żebyś się zawiódł, już to robiłeś wiesz
co i jak a ja nie. - westchnęła.
- Lili głuptasie - złapałem ją za dłonie - Nie
ważne czy już to robiłaś czy nie. To nie ma znaczenia, najważniejsze że będą
mógł się kochać z Tobą. A fakt że będę tym pierwszym sprawia mi jeszcze większą
radość.
- Nie wiedziałam...
- Chodź tu - przyciągnąłem ją i zamknąłem w uścisku.
- Wszystko w swoim czasie - szepnąłem napawając się zapachem jej włosów. Moje
serce zwiększyło swoje odbicia kiedy dziewczyna przywarła do mojego ciała.
Teraz wiem, że Perrie nie była tą właściwą osobom. Lili jest moim sercem, moim
powodem dla którego budzę się co dziennie. - Jesteś kochany - dobiegł mnie słodki
głos dziewczyny. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się tonąc w jej niebieskich
tęczówkach. Płomiennowłosa musnęła moje wargi, przez moje ciało przeszedł
przyjemny dreszcz. Nie pozwoliłem się jej odsunąć. Odwzajemniłem jej gest
rozchylając wargi. Namiętność tego pocałunku była nie do opisania. Kiedy
zwiększyliśmy dystans między naszymi twarzami Lili podniosła głowę opierając ją
na łokciu.
- Musimy iść pożegnać się z Andreą. - poinformowała przyglądając mi
się.
- Już ? -zrobiłem smutną minkę co wywołało u niej rozbawiony uśmiech.
- Potem jestem cała Twoja - dodała i uniosła jedną brew.
- No to chodźmy
-podniosłem swoją sylwetkę i stanąłem na ziemi rozglądając się za swoją
koszulką. No tak, została w kuchni - westchnąłem.
- Idę po Tshirt, poczekaj na
dole - rzuciłem do Lili i wyszedłem.
Hej ! O rany o rany o rany, muszę wam podziękować za te 10 tysięcy wyświetleń !
Wzruszyłam się jak to dziś zobaczyłam <3 Rozdział trochę krótki ale za to jutro będzie
kolejny :)) Miałam dodać go wcześniej ale plany mi się dziś pozmieniały i cóż.
Słyszeliście nową piosenkę 1D ? Dedykowana dla dziewczyny które się okaleczają
lub mają depresję. Ja uważam, że jest cudowna i genialny przekaz. Nawet na tt dziewczyny
piszą, że już nigdy nie wezmą żyletki do ręki. To na prawdę cudowni ludzie, nic dodać
nic ująć. Wszystkie pytania, opinie i tak dalej proszę na aska :))
Do zobaczenia jutro :****
ASK
CUDO : OO
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NOWY OMG ♥♥♥♥♥♥♥♥
Ans x
jakie sweet sceny. kocham tego bloga ! : ******
OdpowiedzUsuńSłodki rozdział ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPiosenka jest piękna , nie dziwię się że odwiodła dziewczyny od samobójstwa lub okaleczania się , dobrze że się tym zainteresowali , pokazują że są nie tylko gwiazdkami ale też ludźmi i że nie są obojętni na tego typu sprawy , umieścili to w piosence i to jest niesamowite .
Pozdrawiam Vanilia :)
jesli chodzi o te piosenke to macie racje cos cudownego. nasi chlopcy sa wspaniali ;3
Usuńa rozdzial doskonaly ! ~Oleczka
please nn : )
OdpowiedzUsuńAwww :* Jaki Zayn jest kochany <3
OdpowiedzUsuńCo tu więcej dodawać ? :D
Jak już wcześniej pisałam, nie mam dzisiaj zbyt dużej weny na komentowanie, a nie mogę doczekać się aż przeczytam 34 rozdział, więc nie bd głowić się nad wymyślaniem jakiegoś bardziej rozwiniętego komentarza i przechodzę do nexta :*
M.
Piosenka genialna, zresztą jak wszystkie wykony 1D <333
Usuń:))